Gdy zaczęłam się zastanawiać z czym tak naprawdę kojarzy mi się jesień, okazało się, że wcale nie tak źle. Pięciopalczaste skarpetki. Ciepła bluza. Przemożna, nieustająca chęć na klasycznego Liptona z plasterkiem cytryny i łyżeczką cukru. Od zawsze. Spędzanie długich wieczorów pod ciepłą kołdrą. Przepyszne i aromatyczne grzane wino z pomarańczą. Kakao lub gorąca czekolada. Uwielbiam złotą jesień, jaka była kiedyś. Piękne kolory na drzewach. Zbieranie kasztanów. Słoneczne dni z książką na ławce w Parku Saskim.
Jednak jesień przyszła stanowczo za wcześnie. Chcę jeszcze ciepła, słońca, lata, lodów, owoców, pysznych i tanich warzyw, kolorów.
Penne, zielone pesto, czosnek, pomidorki koktajlowe, oregano, zioła prowansalskie, orzechy, parmezan, świeżo zmielony pieprz. Najszybciej i jak pysznie :)
