piątek, 30 grudnia 2011

Cookie monster

Postanowiłam ponadrabiać zaległości, bo o dziwo zdjęć się kilka nazbierało.
Święta były wyjątkowo krótkie w tym roku.
N|a chwilę przymknęłam oczy wdychając zapach pierniczków i herbaty cynamonowej, a gdy je otworzyłam był już poniedziałek.
Tym razem prezentuję muffiny piernikowe. Ich ozdobienie było natomiast efektem długiej pracy z Katarzyną, której ogromnie dziękuję.

Przepis na muffiny:
2 jajka
pół szklanki mleka
1/3 szklanki oleju
dwie łyżki miodu
dwie łyżki alkoholu np. baileys, kahlua, likier czekoladowy

250g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
2 łyżeczki przyprawy do piernika
pół szklanki cukru

Mieszamy razem mokre i suche, a potem łączymy i przekładamy do papilotek. Polecam robić je z dżemem w środku bo dla mnie były nieco zbyt zapychające.
Robienie ozdób wymagało natomiast lukru plastycznego i wielu zastępczych narzędzi - butelki po winie zamiast wałka, wykałaczek, patyczków do szaszłyków, szklanek, kieliszków, obieraczek do cytrusów i tym podobnych :)


wtorek, 18 października 2011

kokosanki

Zrobiło się jesiennie a nawet prawie zimowo. Moje weekendowe poranki są mroźne, pokryte szronem ale jeszcze słoneczne. Wraz z porą roku zmienia się też smak na słodkiego, zupełnie na co innego mamy ochotę. Więcej czekolady, więcej ciężkości. Już nie truskawki i maliny. Gruszki, korzenne przyprawy.
Tym razem coś jeszcze zupełnie innego. Przepis odnaleziony przypadkiem, przy przygotowywaniu francuskiego wieczoru panieńskiego przyjaciółki. Przypomniały mi się kokosanki jedzone kiedyś u babci, gdy byłam dzieckiem. Smak odnaleziony, przepis zanotowany. Z Kwestii Smaku.

Coco au Miel
 1 i 1/4 szklanki (310 ml) mleka
 2 łyżki miodu
 3 szklanki (230 g) wiórków kokosowych
 1/2 szklanki (125 g) cukru
 1/2 szklanki (70 g) mąki
 2 łyżeczki proszku do pieczenia
 2 duże jajka, dobrze roztrzepane 



Zagotować mleko z miodem, odstawić na bok.Wymieszać suche składniki, potem powoli dodać mleko z miodem, ciągle mieszając, na końcu powoli wlewać roztrzepane jajka. Napełnić papilotki, piec w 200 stopniach na złoty kolor.



poniedziałek, 25 lipca 2011

italiano italiano

Nie, wbrew pozorom nadal żyję. Brak chęci, czasu i aparatu jednak robi swoje(chyba głównie jednak tego ostatniego). A szkoda, bo tyle ładnych, kolorowych warzyw i owoców teraz jest.

Dzisiaj prezentuję wam pizzę, która awansowała na moją osobistą pozycję namber łan. Pizza z mozzarellą, szynką parmeńską i rukolą. Przepyszna, polecam.