Zabawne, bo te pralinki odkryłam przez przypadek, a stały się jednymi z moich ulubionych. Wpadłam na nie po robieniu spodu do tortu limonkowego Biała Dama (swoją drogą żałuję, że nie mam zdjęć, więc chyba trzeba będzie go powtórzyć kiedyś) na ostatnie święta Wielkanocne. Spod okazał się pyszny ale za twardy i testowałam sposób na ulepszenie i wyszły z tego pralinki.
Z podanego przepisu wyszły mi podajże 22 kulki.
200g białej czekolady, dobrej gatunkowo
100ml śmietanki kremówki 30%
ok. 80-100g pokruszonych drobno herbatników
około 40-50g wiórków kokosowych
Wlewamy śmietankę do garnuszka, podgrzewamy. Wrzucamy połamaną czekoladę i mieszamy. Ja zdejmuję garnek z ognia i mocno mieszam, bo zdarzyło mi otrzymać breję o dziwnej konsystencji. Po rozpuszczeniu odstawiamy. Wrzucamy wymieszane w misce herbatniki i wiórki. Mieszamy łyżką i odstawiamy do przestygnięcia. Gdy masa wystygnie lepimy kulki i wstawiamy je do lodówki przynajmniej na 2 godziny.
Ile mogą stać? Niestety nie wiem, nie udało się przetestować - znikają w mgnieniu oka :)
Dla mnie smak jest absolutnie niebiański :)
Bardzo efektowne,a takie proste w wykonaniu :)
OdpowiedzUsuńwygladają smakowicie :D czy te papilotki są sylikonowe?
OdpowiedzUsuńwww.bagietka.wordpress.com