czwartek, 5 stycznia 2012

lemon curd

Nie wiem, czemu podchodziłam do tego jak do jeża. Już od kilku dobrych miesięcy miałam to gdzieś w głowi i zawsze odkładałam na później. Może to dlatego, że wcale nie jestem fanką rzeczy słodkich o smaku cytrynowym. Ale, że moja druga połówka jest to nadszedł czas na krem cytrynowy. Cieszę się, że go zrobiłam, sama też chętnie go podjadam :)


Przepis zaczerpnięty z white plate.
3 jajka - roztrzepane
5 łyżek masła
3/4 szklanki soku wyciśniętego z cytryn 
3/4 szklanki cukru pudru


Wszystkie składniki umieścić w garnku i ciągle mieszając, poczekać aż masa zacznie wrzeć. Trzymać na małym ogniu ok 5 minut cały czas mieszając (chcemy uniknąć jajecznicy).
Następnie zdjąć z ognia i przetrzeć przez sito (wlewam masę i przecieram łyżką).
Z podanej proporcji składników wyjdzie jeden nieduży słoik kremu.
Odstawić do całkowitego wystudzenia - krem powinien wówczas zgęstnieć.
Gotowy lemon curd przechowujemy w lodówce.

3 komentarze:

  1. jak byłam w Anglii u siostry, kupiłam jeden, który ona zjadła z chlebem i musiała dokupić nowy i przywieźć do domu. Ja nie bardzo przepadam za tak cytrynowymi smakami, ale mama tak - zbliżają się jej urodziny, to może zrobię w prezencie słoiczek z Twojego przepisu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. też go uwielbiam, czasem robię, tyle że z oliwą zamiast masła (przepis u mnie na blogu), na wszelki jakby jednak wyszła jajecznica to gotowy słoiczkowy przywożę ze wszystkich zagranicznych wojaży :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam go :D Nigdy nie jadłam takie "prawdziwego z Anglii" ale samorobiony pasuje mi w 100 % :D

    OdpowiedzUsuń